1. Kuracja do włosów BingoSpa - 12 ekstraktów roślinnych.
Używałam dosłownie kilka razy ale już jestem bezgranicznie zakochana w jej działaniu i zapachu. Ale jeszcze nie oceniam, recenzji nie wystawiam choć mam nadzieję że moje zdanie się o niej nie zmieni a włosy nadal będą mięsiste i sypkie :) Dodatkowo ma przyspieszać porost włosów, gdyby tak się stało - a zobaczę to we wrześniu - to bym była najszczęśliwsza na świecie :) Duże, litrowe opakowanie zabezpieczone dodatkową plastykową wkładką - na plus. Malutka ilość pozwala na pokrycie całych włosów o TAKIEJ długości.
Pisałam o tych cudownych tabletkach TUTAJ, nie mam sensu żebym się powtarzała :)
3. Maska Issana Hair do włosów suchych i zniszczonych:
Według producenta powinna robić to:Preparat do intensywnej pielęgnacji włosów z wysoko odżywczą proteiną z pszenicy i pantenolem, nawilża i wzmacnia włosy, nadając im niezwykły połysk. Produkt przeznaczony do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych.
Działanie i pielęgnacja: wysoko odżywcza formuła pielęgnacyjna z intensywnie pielęgnacyjnym kompleksem nawilża i odbudowuje strukturę suchych i zniszczonych włosów, nadając im niezwykły połysk. Włosy stają się sprężyste i łatwo się rozczesują.
Zobaczymy czy to prawda :)
4. Podkład Under 20 Anti Acne
Aksamitna formuła matująca o świeżym, grejpfrutowym zapachu, opracowana została we współpracy z dermatologami i kosmetologami, dzięki czemu:- pomaga naturalnie ukryć niedoskonałości, bez efektu maski,
- długotrwale matuje, pomagając zachować świeży wygląd,
- wygładza skórę, wyrównując jej koloryt.
5. Orginal Source - żele pod prysznic.
Brytyjska Truskawka.
Cytryna.
W promocji w Rossmanie za 2 takie żele zapłacimy jak za 1 czyli 11.99 PLN! POLECAM!
Zużyłam ostatnio cytrynowy żel i koniecznie musiałam nabyć nowy! Obłędne zapachy w których się zakochujemy od razu :) Recenzja żelu wkrótce :)
Używałyście któregoś z tych kosmetyków? Jak wrażenia? :)
o jeny, uwielbiam zapachy żeli Original Source. Tych co prawda nie próbowałam, doświadczenia mam z limonkowym (zielony) i jakimś pomarańczowym. Zawsze jak jestem w drogerii to wącham je po kolei jak pokręcona ;p Na pewno będziesz zadowolona.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pokazałaś odżywki. Sama zastanawiałam się nad kupnem jakiejś lepszej, ale aktualnie mam mały dołek budżetowy. Jestem ciekawa jak się sprawdzą, szczególnie ta pierwsza.
Ja też mam nadzieję, że Ci się uda. Grunt to nie tracić ambicji tak jak mi się to zdarzyło. Moja przyjaciółka była bardziej zdeterminowana i dostała się na medycynę z pierwszej listy, także chcieć to znaczy móc :)
Rodzice Twojej koleżanki to lekarze:)?
UsuńTo pytanie do mnie czy do Slimmi? :D
UsuńChyba sobie kupię te żele, bo lubię takie cytrusowe i w ogóle owocowe zapachy, a cena (w promocji) w porządku ;)
OdpowiedzUsuńMam taki sam żel cytrusowy:) jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńja używam tego żelu pod prysznic, tyle ze czekoladowego :-) genialny jest *.*
OdpowiedzUsuńTen żel to i ja sobie chyba kupię ;)
OdpowiedzUsuńoo to calcium mnie interesuje..ciekawe czy to można przy karmieniu piersią brać..bo mi sie wolno goją rany jakoś ostatnio, moze by pomogło. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkurczę, a ja miałam jedną maskę bingo spa i zupełnie mi nie podpasowała... w przeciwieństwie do masek kallos, które uwielbiam! <3 za to z bingo dorwałam ostatnio w tesco (!) szampon za 2.49 (!) 500 ml (!). fajny jest do oczyszczania, bardzo prosty skład, miły zapach :D
OdpowiedzUsuńno i znów zapomniałam kupić to calcium .... chyba coś na pamięć zacznę brać ;P
OdpowiedzUsuńTe żele pod prysznic są świetne:) Ostatnio miałam malinowy, kolor lekko różowy, a nieziemski zapach:) Polecam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam osobiście te żele - są cudowne. moje faworyty to limonkowy i malinowo-jogurtowy...zapachy są na tyle apetyczne że mam je ochote wlać sobie do ust a nie na gąbkę...
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele... fajny był też peeling miętowy, szkoda, że znikł z półek... ale teraz zakupiłam żel limonkowy i malinowy;)
OdpowiedzUsuń