Muszę przyznać się szczerze że motywacja mnie opuściła, coraz rzadziej ćwiczę a i moje nawyki żywieniowe pozmieniały się troszkę - niestety na niekorzyść, przede wszystkim rozregulowałam odstępy między posiłkami przez to mój metabolizm nie pracuje tak jak powinien. Czas to zmienić! Do końca wakacji pozostało 19 dni, chcę je w 100% wykorzystać. Właśnie przez te 19 dni będę wracać do formy dietetycznej, fizycznej i duchowej :)
Co konkretnie będę robiła codziennie?
A. W ramach aktywności fizycznej:
1. Killer Ewy Chodakowskiej
2. Skakanka - w ramach wyzwania
3. Hula hoop
B. W ramach dbania o własne ciałko i włosy:
1. Masaż antycellulitowy
2. Olejować włosy
3. Maska Bingo Spa - 12 składników aktywnych
C. W ramach diety:
1. Całkowity powrót do nawyków o których pisałam TUTAJ
Trochę tego jest i martwię się że nie dam rady - szczególnie że po ćwiczeniach Ewy nie mam już kompletnie siły na nic a tu jeszcze skakanka mnie czeka :)
Trzymajcie kciuki, sprawozdania będę pisała w wolnych chwilach :)
metabolizm zwalnia nieznacznie dopiero po 3 dniach głodówki, więc bujdą jest jedzenie 5 posiłków dziennie, równie dobrze można zjeść 3 większe ;) i nie muszą być o stałych porach. zaleca się jedzenie 5 małych posiłków, żeby nie odczuwać głodu, a jak dla mnie głód to akurat kwestia dobrania odpowiednich składników w diecie :) jak jem dużo węglowodanów to ciągle jestem głodna, jak jem ich mniej i więcej tłuszczu to potrafię się najeść na 5h i jem wtedy kiedy jestem głodna. i nie zauważyłam żadnych problemów :)
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaiłam się już do jedzenia małych posiłków a właśnie 4-5 razy dziennie, jak jadłam ostatnio 2 większe + przekąska to nie było tak kolorowo ;) Dlatego chcę powrócić do wcześniejszych postanowień, z nimi mój organizm czuje się najlepiej ;)
Usuńno jasne :) ja tu tylko wyczytałam, że można :) ja jem 3-4 posiłki - w zależności od tego jak wstanę tylko są duże objętościowo (niektóre nawet ponad 0,5kg ważą, bo dużo warzyw :P) i nie chodze głodna :) to była taka informacja, żeby nie przejmować się metabolizmem, że od razu zwolni :) ale trzeba znaleźć coś dla siebie:)
Usuńten pierwszy brzuszek.. marzenie ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Moje wakacje trwają na szczęście do października i też mam zamiar je w pełni wykorzystać. Odstępy między posiłkami to u mnie masakra, bo każdy dzień mam nieco inaczej rozplanowany... Ale postaram się nad tym jakoś zapanować. Poza tym min. 5-6 razy w tygodniu 1h ćwiczeń z Jillian + skakanka (niestety kostka boli nadal, więc skaczę max. po 600 podskoków :()
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przesadziłam z rozciąganiem :( Ahh te kontuzje ;)
Usuńmotywacja najważniejsza! a kciuki trzymam mocno!:)
OdpowiedzUsuńDzięki, przydadzą się :)
Usuńtrzymam kciuki :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj :D
UsuńDrugi obrazek od góry najlepszy :D Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam :)
Usuńja też od dziś zaczynam na nowo:) jestem w trakcie tworzenia planu trenigowego:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki! to tylko 19 dni, dasz radę :)
OdpowiedzUsuńps. Nawiązując do jednego z obrazków... w pewnym sensie to trochę śmieszne, bo świnie się nie pocą xd ich natura na to nie pozwala.
Aż 19 dni :P
UsuńJa nie jestem na diecie, ale muszę poprzypominać sobie zasady zdrowego odżywiania... Zdecydowanie mi się przyda, bo w wakacje zapomniałam, co to regularność ;)
OdpowiedzUsuńa po 19 dniach to co ? :P ja też wracam jak zombie bo przez urlop się rozleniwiłam i ok 2kg do przodu... tłuszczu ;/
OdpowiedzUsuńPo 19 dniach szkoła! I matura :P
UsuńDasz radę ! Trzymam kciuki ;). Jedno ze zdjęć zainspirowało mnie do dodania ćwiczenia w swoim treningu , dzięki :D !
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :P
Usuńi w diecie i w cwiczeniach motywacja jest na początku najważniejsza, potem to wchodzi w nawyk:) powodzenia;*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki FitRuda :D 19 dni to niedużo, dasz radę :) Będziemy Ciebie pilnować ]:>
OdpowiedzUsuńMam się bać hihi? :D
UsuńPowodzenia i uwierz w to, że się uda, bo się uda :D A teraz wybacz, muszę doskoczyć do Wilna :)))) if u know what i mean... :PPP
OdpowiedzUsuńWierzę :) Chyba... :P
UsuńPiekne ciuszki na tych zdjeciach... Od razu jakos przyjemniej sie cwiczy pewnie w takim wdzianku :D
OdpowiedzUsuńU mnie tez troche podupadło... ale nie poddajemy sie! :)
Przezwyciężymy tego lenia! :)
UsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam o Twoich zdrowych nawykach żywieniowych - zazdroszczę niejedzenia słodyczy, ja, niestety, regularnie do nich wracam :(
OdpowiedzUsuńOstatnio właśni się to pozmieniało - na ostatniej imprezie zjadłam tyle chipsów że sama sobie się dziwie :( Ale nie poddaje się :)
UsuńKochana ja od zeszłego tygodnia wzięłam się za siebie i nie zamierzam odpuścić! Założyłam sobie program 4 tygodni. Jeden mam już za sobą - 6 skalpeli (jupi!). W tym i przyszłym tygodniu 3x skalpel i 3x killer na zmianę + 1 dzień regeneracji. Ostatni tydzień to 6x killer... ;D
OdpowiedzUsuńUparłam się i zamierzam wytrwać! Ty też dasz radę! Zrobiłam sobie plan i każdego dnia odhaczam kolejną krateczkę. Na razie jestem z siebie dumna. Poprawiłam dietę i znacznie ograniczyłam słodycze. Jednak czasami sobie na nie pozwalam, żeby nie wrócić do dawnych nawyków (codziennie dozwolony pasek gorzkiej czekolady i od czasu do czasu lody - ach te nasze słabości!). A co do skakanki i hula hoop... uważam, że killer Ewy jest już sam w sobie bardzo intensywny i możesz szybko się zniechęcić rzucając się na głęboką wodę ;) Nie mniej są wakacje, jest czas i oby dużo chęci -> POWODZENIA! Pozdrawiam KK.
Ja się od razu rzuciłam na głęboką wodę i zaczęłam od killerów ;) Pozostało już tylko 17! :D Też sobie zrobiłam plan do odhaczania :) Trzymam kciuki i koniecznie mi pisz jak Ci idzie! :)
Usuń